DOROTA SCHRAMMEK „HORYZONTY UCZUĆ”
‘ZMIANA TURNUSU – A MOŻE TAK NAD MORZE?’
Za sprawą najnowszej powieści Doroty Schrammek pt.
„Horyzonty uczuć”, jeśli tylko zechcesz, ostatnie wakacyjne dni spędzić możesz na
turnusie w nadbałtyckim kurorcie Pobierowo w województwie
zachodniopomorskim.
Skusisz się..?
Dorota Schrammek od jakiegoś czasu mieszka, tworzy i pisze
w Pobierowie – w swoim raju na ziemi, którego nie zamieniłaby na żaden inny,
czyniąc go ponadto miejscem „Horyzontów uczuć”. Jednym z największych jej
marzeń jest to, aby w tym raju znalazło się miejsce dla nadmorskiej kawiarni
literackiej.
Polecana dziś w Zachodniopomorskiej Zatoce Literackiej
powieść jest drugą, tuż po „Stojąc pod tęczą” w dorobku pisarki.
Główną bohaterką „Horyzontów uczuć” jest kobieta dojrzała,
o rzadko spotykanym imieniu – Matylda, która z niejednego pieca chleb już
jadła. W Pobierowie, niczym w swoim porcie macierzystym prowadzi
pensjonat, odnajdując przy tym zajęciu – spokój, którego nie zaznała wcześniej.
A otrzymując od blisko 1000 rzeszy mieszkańców Pobierowa (licząc stałych jego
mieszkańców poza sezonem turystycznym) wielki kredyt zaufania, otrzymała go w postaci
powierzenia jej stanowiska sołtyski Pobierowa (wow).
Matylda dostępując od losu
drugiej szansy na życie; bez współuzależnienia, bez hektolitrów wypłakanych
dzień w dzień – łez, teraz postanawia przeżyć je najlepiej jak tylko potrafi.
A dla wszystkich, którzy spotykają ją na swojej drodze, staje się
przynoszącą szczęście czterolistną koniczynką, nie wspominając już o złotej
rybce spełniającej życzenia – skoro w nadmorskim klimacie toczy się
fabuła.
Na wakacyjnych turnusach spotkać
można przeróżnych ludzi, z wielu kierunków świata. I takich będziesz miał
przyjemność poznać w pensjonacie u Matyldy. Jedno co łączy tych powieściowych
kuracjuszy jest to, że przyjechali na wakacje z nadbagażem w postaci
kłopotów oraz tarapatów. Z nadbagażem, który w trakcie tego turnusu koniecznie
trzeba pozostawić niepostrzeżenie, najlepiej gdzieś na plaży, na deptaku,
w pensjonacie Matyldy i w wielu, wielu innych miejscach w
Pobierowie.
NAJWYŻSZY JUŻ CZAS POZNAĆ POZOSTAŁYCH GOŚCI
PENSJONATU
Pewien klasyk kilkadziesiąt lat
temu o powieści realistycznej powiedział, że
jest ona jak zwierciadło przechadzające się po gościńcu. Za radą Stendhala - powieści
Doroty Schrammek nie pozostaje nic innego jak to, aby stać się takim zwierciadłem
przechadzającym się po pensjonacie Matyldy, kierując od czasu do czasu
lustrzaną taflę na kurort, na turystów oraz na miejscowych.
Przechadzając się to tu to tam, jedną
z pierwszych bohaterek fabuły, która uchyli przed Tobą drzwi do swojego pokoju jest Iwona,
ale nie otworzy ich na oścież, co to, to nie. Niestety Iwona nie wywrze też na Tobie
dobrego pierwszego wrażenia. Ale to tylko dlatego, gdyż nie potrzebuje teraz
towarzystwa. A poza tym ma poranne mdłości, co wszystko wyjaśnia. A w dalszej
zdawkowej rozmowie okaże się, że jest ona krewną Matyldy. I że przejechała
tutaj jako pomoc w prowadzeniu pensjonatu. Ale na dobrą sprawę jej przyjazd tu to poniekąd ucieczka przed…, no właśnie przed czymś, przed kimś? Przekonasz się
sam sięgając po tę książkę…'
Z tej rozmowy, w tym właśnie
momencie wyrwie Ciebie gwar dochodzący zza drzwi biura właścicielki pensjonatu, który wydaje
się być intensywniejszy niż zazwyczaj… A to tylko dlatego, że w pensjonacie pojawił się wreszcie ukochany jedynak Matyldy o imieniu Piotr wraz z żoną
Dorotą, z odległego Wrocławia.
– Czy para wygląda na szczęśliwe
małżeństwo?
Przekonasz się czytając
„Horyzonty uczuć”.
W drzwiach obok biura Matyldy wyczekuje
już Ciebie młoda dziewczyna o imieniu Aldona. Z kolei jej otwartość i
życzliwość może Ciebie zaskoczyć. Ale proszę nie dziw się jej. Długotrwała
chemioterapia sprawiła, że Aldona chwyta teraz każdy dzień nad Bałtykiem.
A jest to niesamowita dziewczyna, która ma jedno wielkie marzenie… Aby je
odkryć, musisz koniecznie sięgnąć po tę powieść…
Tymczasem ze schodów prowadzących
na pierwsze piętro willi zbiega spóźniona już nieco do pracy w hotelu, tuż obok
pensjonatu Matyldy – Zoja. Ale spóźniona nie na tyle, aby nie zagadać do
Ciebie, choćby przez krótką chwilę… Jak się później dowiesz z wielu plotek,
Zoja jest rodowitą szczecinianką, która związana jest z niejakim Kaczorowskim…
Nic nie mówi ci to nazwisko? I słusznie, bo jest to, pożal się Boże,
szczeciński literat, którego sława już dawno wywietrzała, a on sam nie mogąc
się z tym pogodzić, topi smutki, ale w literatkach wypełnionych trunkami jako
stały klient w lokalu szczecińskiej bohemy „Przyjacielska”. A na co dzień
pasożytując niczym huba na uczuciach Zoi… (podobieństwo do osób i zdarzeń jest przypadkowe).
Zdradzę Tobie tylko tyle, że przyjazd
Zoi do Pobierowa wyszedł jej tylko na zdrowie. W końcu z wykształcenia jako
farmaceutka w porę potrafiła odnaleźć panaceum na swoje kłopoty związane z
Kaczorowskim…
Na piętrze willi mieszka jeszcze
jeden turysta, to Ryszard ze Szczecina, z wnuczkiem / nie wnuczkiem
Antosiem. Jak na razie jest on najbardziej tajemniczą postacią tej fabuły. A to,
jakie też zmartwienia pozostawił na stałym lądzie, wyjaśni się dopiero pod koniec
tego turnusu…
W powieściowym Pobierowie znajdziesz
mozaikę ciekawych osobowości, którą tworzą autochtoni, m.in. przekomiczna dla
turystów, lecz uciążliwa w swoim sposobie bycia dla miejscowych – siedemdziesięcio
kilkuletnia Jagusiakowa. A także emerytowany wojskowy – Jan Widacki, z którym
każdego dnia czubi się wspomniana Jagusiakowi… Ale jak wiadomo, kto się czubi, ten
się lubi…
W powieściowym zwierciadle, ku
przestrodze, abyś podczas upału nie zatracił czujności, nie zabrakło szemranych
postaci; drobnych złodziei, cwaniaczków, oszustów, którzy w sezonie letnim nad
morzem czują się jak w raju, stając się prawdziwym utrapieniem dla właścicieli
pensjonatów, miejscowych czy lokalnych włodarz.
Mieszając przy tym całkiem nieźle w fabule tejże powieści…
Mieszając przy tym całkiem nieźle w fabule tejże powieści…
Jak mówi pewne powiedzenie, nigdy nie zabieraj
ze sobą drewna do lasu, a w przypadku „Horyzontów uczuć” – mogłoby brzmieć „ nigdy nie
zabieraj morza nad morze…”
Ja przystanę przy swoim i, powiem: „zabierz to morze nad morze, na ostatni turnus tych wakacji”.
Ja przystanę przy swoim i, powiem: „zabierz to morze nad morze, na ostatni turnus tych wakacji”.
Poleca
Anna-Lena
z Zatoki Literackiej
Autor : Dorota Schrammek
Tytuł: Horyzonty uczuć
Premiera: 10 sierpnia 2015 r.
foto za: http://www.szaragodzina.pl/uploads/images/Horyzonty_uczuc_front_500pix.jpg
modyfikacja: Anna-Lena z Zatoki Literackiej
Tak, ja już czekam na tę książkę. Czuję, że mnie uwiedzie :)
OdpowiedzUsuńNa pewno uwieść może wielu ciekawych bohaterów :-) Polecam i pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuń